Ogólnie
O podróżach dalekich i bliskich napisano wiele.., że kształtują, że rozwijają, że uczą pokory itp. itd.. Ale może właśnie cały urok tego co w nich, zamknięty jest w nienazwaniu, a potrzeba dookreślenia niszczy coś, zamiast porządkować? Może szukając odpowiedzi tracimy w ten sposób niespodziankę, by chwilowo cieszyć się z odkrywania.. zazwyczaj banalnych prawd?
Zatem krótko!
Bądź pasjonatem swojej postaci i rzeczy które robisz, w imię własnych zasad. Rób to co robisz, tak jakby to była Twoja religia, dla siebie, nie dla innych. A jeśli kiedykolwiek zdarzy się że zapragniesz być "macho".. idź i spraw aby czyjś dzień był lepszym od poprzedniego. Poczujesz się jak prawdziwy mężczyzna.
Z moich przygód szczególnie pamiętam:
- - wysepki na jeziorze Malawi
- - lepienie pierogów na Ilha de Mozambique
- - próbę zgwałcenia mnie na Zanzibarze (sic!) ;]
- - moją pierwszą malarie
- - moje pierwsze polowanie
- - moją pierwszą pirogę, rzeki La Sing i Nouna, La Falez w Minkebe
- - rzekę Motaba i Ndoki znane jako "ostatnie miejsce na ziemi.."
- - głód i zgubienie 20kg wagi
- - mój pierwszy kontener masek do Polski
- - przemytników i niewolników
- - wybory prezydenckie w Kinszasie
- - strach
- - smak dzikiego miodu
- - imprezy w Makokou sponsorowane przez gin tonik ;)
- - lecące w moją stronę kamienie w Nigerii ;]
- - moje męki z książką Kodeks Postępowania Administracyjnego na pustyni Tenere
- - moje pokąsane ręce i rozdrapane uda..
- - podróże bez aparatu, bez przymusu robienia zdjęć
- - i jeszcze więcej, ale to moje i basta! ;)
Przede mną:
Wagabundo Travel, oraz
.. własna karawana ;), ale o tym w czasie właściwym.